news
Hm, kartkowka z historii czwartkowa jakos za mna. Na fizyce tez coś napisałem, pewnie źle, zwłaszcza ostatnie zadanie, które policzyłem wprawdzie, ale w sposób kosmicznie różny od tego, którego spodziewałaby się PaniKa*
Jeszcze tylko kartkowka z matmy w poniedziałek, klasówka z matmy w ten sam poniedziałek (godzinę wcześniej?), poniedziałkowy polski (OMG :/), ewentualna poniedziałkowa kartkówka z fizyki (hope not) i nieunikniony poniedziałkowy speech z angielskiego, wtorkowy konkurs z fizyki (alleluja! na polskim!), 2 godziny historii wg N* (:/), środowa kartkówka z chemii oraz pisanie bazy danych na informatyce (pisanie, nie uzywanie…), niemiecki (po sprawdzianie sie nie pyta, praaawdaaa?), czwartkowa historia (rzez jak zawsze), niemiecki :////…, piatkowy angol (wtedy juz na 100% musze miec ten speech, jakby cudem mnie w poniedzialek albo czwartek nie spytano), fizyka :/ no i brak bioli :D
i nadejdzie weekend… bede sie mogl spokojnie stresowac poniedzialkowa recytacja „Ody do młodości” oraz czwartkową geografią (klasówka z mapy politycznej oraz wszystkich stolic, które mam na walających się gdzieś trzech kartkach A4…)
o niczym wiecej nie chce myslec :/…
…poznaję Visual C++, piszę program… ale czy zdążę?
…ide czytac Wertera…
ŁojejQ… :( mas gorzej nis ja… :( Ale wiedz i pamiętaj jedno… ja zawse psy tobie będę :)) Możemy o wsystkim pogadać ;) i siem nie załamuj..:) Będzie ok (cego z całego sercaaa życę) :)) Papapa 3maj siem cieplutko :)) :*:*
iiiiii… pamietaj o tysiaku na najblizszym WFie na jakim bedziesz XD
no tak Iqś się zamartwia jak zwykle na zapas… po co mam mówić że będzie dobrze jak do Ciebie i tak to nei dotrze? :P no nic, jakoś przebrniesz :) :*****
wiesz czasem jest tak, ze myslisz sobie, ze poprostu niedasz rady, ale tak naprawde okazuje sie,ze masz wiecej sil niz Ci sie wydaje. tu myslisz,ze koniec nieuda mi sie, a za chwile eureka! i wiesz jak to zrobic………nie mysl, ze to sa jakies denne rady bo ja mam gorzej niz Ty bo codziennie oc 8 rano do 18-20 jestem poza domem, a to wszystko jest zwiazane ze szkola i czasem tez nie mam juz sil, ale wtedy dopada mnie taki „wir natchnienia”, ze moge zrobic wiele rzeczy mimo, ze wczesniej ich nie miealam
zycze Ci zebys to zauwazyl w sobie
pozdrawiam Robin ;***
Werter, bardzo madra lektura kochany… :)
hua! O_O” zapomnialo mi sie o Twoim blogusiu _o_ (nie znaczy ze o Tobie nie pamietam rzecz jasna :*:*:* :D) musze nadrobic :P papsik :D:D
poznawaj visuala, jak cos wyklepiesz pochwal sie:)Pozdrawiam.
ps. Twoje obowiazki to gorzej niz kamieniolomy…